Dla odstresowania się powstały muffiny… Smaczne, pięknie pachnące, czekoladowo-bananowe. Mięciutkie, idealnie czekoladowe, idealnie bananowe. Doskonałe do szklanki mleka lub popołudniowej herbatki. Wypiek bardzo udany! Bardzo Wam polecam!


1 banan (około 120 g bez skórki)
2 łyżeczki soku z cytryny
200 g masła
200 g cukru
szczypta soli
1 opakowanie cukru waniliowego
4 jajka
350 g mąki pszennej
2 łyżeczki proszku do pieczenia
5 łyżek mleka
25 g kakao
70 g mlecznej czekolady

Ciasto dzielimy na dwie równe części.
Do jednej dodajemy kakao, pokrojoną na grubsze kawałki ciemną czekoladę i 2 łyżki mleka. Mieszamy do połączenia się składników.
Do drugiej części dodajemy rozgnieciony widelcem i polany sokiem z cytryny banan. Mieszamy do połączenia się.
Formę na muffinki wykładamy papilotkami. Do każdej papilotki nakładamy ciasto ciemne, przykrywamy ciastem jasnym a następnie za pomocą widelca lub wykałaczki robimy 'esy-floresy'.
Pieczemy w rozgrzanym do 170 stopniu piekarniku, około 20 minut.
Odstawiamy do ostygnięcia.
Następnie polewamy rozpuszczoną w kąpieli wodnej mleczną czekoladą.


8 komentarzy
Lena
1 września 2014 o 6:03 pmJaka niespodzianka w środku 🙂 Pięknie wyglądają 🙂
Marta
1 września 2014 o 9:10 pmŚrodek miło zaskakuje 😉 są smaczne bardzo 😉 dziękuję
bonappetit
1 września 2014 o 6:36 pmAle przepyszne muszą być bo tak wyglądają 🙂
Marta
1 września 2014 o 9:11 pmDziękuję, napewno zaliczam je do jednych z ulubionych 😉
Sosna
3 września 2014 o 8:02 amAch ten czekoladowy kleks ^^
Marta
3 września 2014 o 4:28 pmCzekoladowy i dodatkowo nadający smak muffinom;)
Siwa
3 września 2014 o 5:24 pmOjj, jak ładnie wyglądają. Zarówno w przekroju jak i w całości 🙂
Marta
3 września 2014 o 6:12 pmDziękuję 😉 a co najważniejsze bardzo dobrze smakują! 😉