Są doskonałe, wilgotne, pięknie pachną i smakują czekoladą. Nie za słodkie, co idealnie współgra z lekko słodkim, pysznym kremem malinowym. Osobiście za czekoladowymi babeczkami nie przepadam, ale te są jedne z najlepszych jakie jadłam. W połączeniu z kremem malinowym smakują obłędnie dobrze.
Jedym słowem czekoladowo-malinowy raj na ziemi. Bardzo polecam. Składniki na 12 babeczek: 140 g masła
60 g gorzkiej czekolady (70%)
40 g ciemnego kakao
135 g mąki
1/2 łyżeczki sody
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
2 duże jajka
180 g cukru
1/3 łyżeczki aromatu waniliowego
szczypta soli
1/2 szklanki śmietany 12% lub 18%

Mąkę mieszamy z proszkiem do pieczenia oraz sodą. Do masy dodajemy 1/3 mąki i mieszamy. Następnie wlewamy śmietanę, mieszamy, dodajemy resztę mąki i krótko mieszamy łyżką do połączenia składników.
Ciasto przekładamy do blaszki na muffinki wyłożonej papilotkami lub posmarowanej masłem i posypanej mąką. Ja użyłam silikonowych wyższych foremek.
Pieczemy przez około 20 minut w temperaturze 160 stopni. Będą wydawać się lekko niedopieczone, ale po krótkim ostygnięciu będą idealne. Krem malinowy: 250 g serka mascarpone
frużelina malinowa (całość) Mascarpone i frużelinę umieszczamy w misie miksera i miksujemy na gładką masę.
Gotową masą napełniamy rękaw cukierniczy zakończony tylką dekoracyjną (np. Wilton 1M z otworem w kształcie otwartej gwiazdy). Kremem ozdabiamy wystudzone babeczki, nadając mu kształt skręconej spirali przypominającej lody włoskie.


* przepis na krem malinowy własny
Brak komentarzy