Tymczasem mam dla Was jej lżejszą, delikatniejszą ale smakiem równie zachwycającą wersję.
Zarówno jak tradycyjną Pychotkę tak i to ciasto możemy piec przez okrągły rok, niezależnie od pory roku.
Pychotka inaczej, jak sama nazwa na to wskazuje jest pyszna.
Dwa blaty kruchego ciasta pieczone razem z bezą, posypane migdałami, pomiędzy nimi warstwy delikatnego kremu śmietankowego i malinowej galaretki z dużą ilością malin.
Jedynym słowem wspaniałe, delikatne ciasto, które zdecydowanie polecam. Składniki na ciasto: 6 żółtek
100 g cukru
190 g mąki
150 g masła
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżeczka cukru waniliowego


Ciasto dzielimy na dwie porcje.
Formę o wymiarach 25 x 36 wykładamy papierem do pieczenia i rozsmarowujemy pierwszą porcję ciasta. Będzie go niewiele ale zapewniam, że tak właśnie ma być.
Na rozłożone ciasto wykładamy bezę i posypujemy migdałami.
Pieczemy około 35-40 minut w rozgrzanym do 170 stopni piekarniku. Tak samo postępujemy z drugą porcją ciasta. Beza: 6 białek
250 g cukru
100 g płatków migdałowych do posypania Białka ubijamy na sztywno. Stopniowo dodajemy łyżka po łyżce cukier. Ubijamy do otrzymania sztywnej, lśniącej bezy.
Dzielimy na pół, wykładamy na blaty ciasta i posypujemy migdałami.
Jeśli nie pieczecie dwóch ciast w tym samym czasie to bezę na jedno ciasto należy ubić z połowy składników, położyć na ciasto a przed włożeniem drugiego ciasta ubić świeżą bezę z drugiej połowy składników. Galaretka z malinami: 2 galaretki malinowe
500 g malin (mogą być mrożone) 2 galaretki rozpuszczamy w 2 szklankach wrzącej wody. Odstawiamy do lekkiego przestudzenia. Następnie wsypujemy maliny, mieszamy i odstawiamy w chłodne miejsce do stężenia. Krem: 500 ml śmietany kremówki 36%
250 g serka mascarpone
2 łyżki cukru pudru Śmietanę, serek i cukier umieszczamy w misie miksera i ubijamy końcówką do ubijania białek na puszysty krem. Należy uważać, gdyż zbyt długie ubijanie kremu może doprowadzić do jego zwarzenia. Wykonanie: Na ciasto kruche wykładamy połowę kremu śmietankowego. Na krem wykładamy galaretkę z malinami. Na galaretkę kładziemy pozostały krem i przykrywamy drugim blatem ciasta. Możecie mieć trudność z dokładnym rozprowadzeniem kremu na galaretce, wiec polecam krem rozsmarować na spodzie drugiego blatu i delikatnie odwracając przerzucić na galaretkę.
Wstawiamy na kilka godzin do lodówki a najlepiej na całą noc.

15 komentarzy
Lena
19 września 2014 o 3:38 amTakiej pychoty nie jadłam, jak pysznie 😉
Marta
21 września 2014 o 7:28 pmBardzo polecam 😉
Poproszę dokładkę
19 września 2014 o 8:31 amuwielbiam Pychotkę! Twoja wygląda cudownie!!
Marta
21 września 2014 o 7:29 pmDziękuję bardzo i polecam.
magda
19 września 2014 o 6:12 pmWygląda intrygująco! Wypróbuję!
Marta
21 września 2014 o 7:29 pmDziękuję 😉
magda
19 września 2014 o 6:12 pmWygląda baaardzo apetycznie! wypróbuję!
Marta
21 września 2014 o 7:30 pmDziękuję. Zdecydowanie warta wypróbowania 😉
Angie
22 września 2014 o 7:02 amWygląda bardzo apetycznie, no i jaka równiutka kosteczka!: )
boregi
22 września 2014 o 3:37 pmNigdy nie jadłam ani nie robiłam pychotki, ale chyba czas najwyższy ! 🙂
Betina
19 października 2014 o 11:07 amRobiłam kiedyś PANIĄ WALEWSKĄ,ale mi nie wyszła, muszę spróbować ten przepis
http://bit.ly/pakietmedyczny
Marta
19 października 2014 o 8:19 pmBardzo polecam, zdecydowanie lżejsza wersja pani Walewskiej. Pyszne ciasto i musi się udać 😉
Małgosia
5 stycznia 2015 o 7:22 pmPrzepis z moich wypieków
magda
29 sierpnia 2015 o 2:34 pmPolecam, wyszła pyszna, jak na zdjęciu! Nie zniechęciło mnie do niej nawet to, że za pierwszym razem nie ubiła mi się dobrze śmietana 30% – wybrałam „łaciatą” – nie polecam. Drugie podejście udane i efekt końcowy bardzo smakowity. Zdradzę jeszcze sekret udanej, kruchej bezy – schłodzone białka ubijamy na sztywno same, a dopiero potem dodajemy cukier:)) Podzieliła się nim ze mną oczywiście autorka ciasta:))
Marta
2 września 2015 o 1:53 pmDziękuję 🙂 i cieszę się, że ciasto się udało… Niepowodzenia w kucharzeniu trzeba przezwyciężać, każdemu się zdarzają 🙂 fakt, że za śmietanka łaciatą sama nie przepadam.