Ostatni chlebek na zakwasie na pewno należy do moich ulubionych.Mając jednak zakwas, który ma się całkiem dobrze, grzechem byłoby nie spróbować innych smakiem chlebków. Podążając za moim drożdżowym ulubieńcem z ziarnami spróbowałam stworzyć podobny, tyle że na zakwasie i z użyciem mąki żytniej. Dużo słonecznika, siemienia lnianego, otrębów…mmm… na samą myśl zjadłoby się na śniadanie. A my taki właśnie świeżutki otrzymaliśmy z samego rana. Wieczorem połączyłam składniki zaczynu. Pozwoliłam im rosnąć przez noc. Rankiem dodałam pozostałe, odstawiłam do napuszenia, następnie do pieca i gotowe. Chlebek ma mocno chrupiącą skórkę, w środku jest mięciutki a dzięki ziarenkom szlachetniejszy. Bardzo Wam polecam. Wszystkim smakował a mojemu synowi i mężowi rzekłabym, że bardzo.Składniki na zaczyn:270 g mąki żytniej chlebowej250 ml letniej wody0,5 szklanki aktywnego zakwasu żytniegoCiasto właściwe:270 g mąki żytniej chlebowej 1 szklanka otrębów żytnich lub pszennych 0,5 szklanki siemienia lnianego 0,5 szklanki płatków owsianych 0,5 szklanki słonecznika 375 ml letniej wody 0,5 łyżki soli 1 łyżka miodu10 g świeżych drożdży (rozpuszczonych w odrobinie letniej wody)Składniki zaczynu mieszamy razem w dużej misce, przykrywamy ściereczką i odstawiamy na około 12 godzin, najlepiej na całą noc. Po tym czasie dodajemy do zaczynu wszystkie pozostałe składniki. Mieszamy do ich połączenia się. Zostawiamy pod przykryciem na około 60 minut. Keksówki natłuszczamy, obsypujemy otrębami. Przekładamy ciasto do formy (u mnie 2 keksówki o długości 25 cm), a wierzch posypujemy słonecznikiem albo innymi ziarnami. Przykrywamy ściereczką i odstawimy do wyrośnięcia na około 60 minut. Wyrośnięty chleb wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni. Pieczemy około 1 godziny. Studzimy na kratce.
4 komentarze
Lena
23 lipca 2014 o 5:55 pmSzalenie apetycznie wygląda. Aż chce się jeść sam z masełkiem 🙂
Marta
23 lipca 2014 o 9:42 pmDziękuje , przyznaje ze z samym masełkiem smakował przepysznie 😉
Gosia
23 lipca 2014 o 6:59 pmPięknie wygląda. Szkoda, że nie miałam okazji spróbować 🙂
Marta
23 lipca 2014 o 9:44 pmDziękuje 😉 postaram się następnym razem odłożyć dla Ciebie,,,o ile to będzie możliwie bo ostatnio chlebki na zakwasie idą u nas niczym woda 😉