W końcu święta Wielkanocne w rodzinnym domu. Nie wiem czy Wam wspominałam, ale od dobrych paru lat mieszkam z mężem i z dziećmi w Dublinie. Często bywamy w Polsce, ale dopiero pierwszy raz wspólnie z dziećmi, będziemy spędzać Wielkanoc tutaj. Tym bardziej nie mogłam się doczekać przyjazdu, gdyż w rodzinnym domu zostały moje książki kucharskie. Zawsze przyciągały wzrok pięknymi okładkami, stronami z ciastami, deserami… Ale przyznaję się, że jak do tej pory z nich nie korzystałam. Postanowiłam to zmienić 🙂 Pierwsza w ruch poszła książka kucharska, którą dostałam w prezencie podczas pobytu w Niemczech (z wykształcenia germanistka). W zakładce: ciastka i chleby na Wielkanoc (obok przepisu na polską babkę) zaciekawił mnie keks. Dużo rodzynek, migdałów, skórki pomarańczowej, kardamonu, cytryny…Choć wygląda niepozornie, to w smaku niewyobrażalnie dobry. Jeśli lubicie smaki krucho-drożdżowe to szczerze polecam i to nie tylko na Wielkanoc. Nie zawiedziecie się. Już wyobrażam sobie ten keks w formie bułeczek, posmarowanych serkiem kremowym z łyżeczką konfitury! Ps. Dużo w tym poście informacji o mnie, ale pod wpływem impulsu się pisze i pisze 🙂 Składniki:370 g mąki pszennej 35 g droższy świeżych 50 g drobnego cukru do wypieków Ok. Pół szklanki ciepłego mleka 200 g masła cukier waniliowy 0,5 łyżeczki soli 0,5 łyżeczki zmielonego kardamonu 200 g rodzynek 80 g migdałów w płatkach 50 g kandyzowanej skórki z pomarańczy sok i skórka z 1 cytryny cukier puder do posypania Mąkę przesiewamy do miski, robimy dziurkę, wsypujemy drożdże, na nie cukier i mleko. Oprószamy mąką, przykrywamy ściereczką i odstawiamy do napuszenia na około 20 minut. Masło rozpuszczamy, dodajemy cukier waniliowy, sól, kardamon. Wlewamy do miski z mąką i drożdżami. Wyrabiamy elastyczne ciasto. Dodajemy rodzynki (które wcześniej zalewamy wrzątkiem i następnie osuszamy), migdały, kandyzowaną skórkę z pomarańczy, sok i skórkę z cytryny. Wszystko razem łączymy. Przykrywamy ściereczką i odstawiamy do podwojenia objętości. Wyrośnięte ciasto przekładamy do wysmarowanej masłem keksówki (u nas keksówka o długości 30 cm) i odstawiamy ponownie w ciepłe miejsce na około 15 minut. Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni i pieczemy około 60 minut, do tak zwanego suchego patyczka. Odstawiamy do ostygnięcia i posypujemy cukrem pudrem.
4 komentarze
Gosia
16 kwietnia 2014 o 9:38 amWyglada wspaniale
Marta
16 kwietnia 2014 o 10:35 amGosia,
Dziękuję 🙂 taki na pozór zwykły keks, ale smakiem powala.
Mój mąż, przy każdym kęsie powtarzał: taki właśnie robiła moja babcia, właśnie taki 🙂
Pelasia
16 kwietnia 2014 o 7:58 pmMartunia zadziwiasz mnie! Skoro jesteś w Pl to koniecznie musimy się spotkać:)
Marta
17 kwietnia 2014 o 2:59 pmPelasia,
Mam nadzieje, że pozytywnie zadziwiam 🙂
kawka chętnie, tylko że z czasem gorzej jak to w pl 🙂 ale będę pisać jak coś 🙂