Są i u nas, pierniczki świąteczne, zrobione i udekorowane przez nas.
Już rok temu nie mogłam przeboleć, że nie zdążyłam z pierniczkami a tak bardzo chciałam je zrobić z moim synusiem. Chcąc nie chcąc mojej córeczce nie spieszyło się na świat, zamiast 13/11 urodziła się 20/11 😉
Powrót do domu, na nowo zapoznawanie się z maleńką istotką, karmienie, chuchanie, dmuchanie, obserwowanie….
I choć miałam energii aż nadto a malutka była dla mamy bardzo wyrozumiała to na zrobienie pierniczków było już trochę za późno 🙂
W tym roku się udało. Samo pieczenie pierniczków jest szybkie i mało skomplikowane.
Bardziej absorbujące jest ich dekorowanie. I choć do dusz artystycznych nie należę tak z moim synem sprawiło mi to wielką przyjemność.
I choć widziałam dużo idealnie udekorowanych pierniczków, i choć miałam obawy, że nasze idealne nie będą, tak śmiało przyznaję, że wyszły równie pięknie i nie odbiegają zbytnio od ideału 😉
Pierniczki są korzenne, po upieczeniu mięciutkie, następnie lekko twardnieją.
W szczelnym pojemniku przechowujemy do świąt.
Polecam! Składniki: 110 g masła lub margaryny
600 g mąki
110 g cukru
250 g miodu
2 jajka
10 g kakao
1 opakowanie przyprawy do piernika
szczypta soli
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżeczka kawy mielonej
0,5 łyżeczki cynamonu
0,5 łyżeczki mielonego imbiru Masło z miodem, cukrem, przyprawami i kakao zagotowujemy. Odstawiamy do ostygnięcia.
Mąkę, proszek, sól, kawę mieszamy w dużej misce.
Do ostygniętego dodajemy jajka. Mieszamy a następnie wlewamy do miski z mąką.
Mieszamy drewnianą łyżką a następnie za pomocą ręki zagniatamy ciasto, lekko posypując mąką.
Ciasto formujemy na kształt kuli, zawijamy w folię aluminiową, odkładamy z powrotem do miski i przykrywamy ściereczką.
Odstawiamy do leżakowania na noc.
Następnie rozwałkowujemy ciasto na grubość 4 mm. Wycinamy formą kształty.
Układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Pieczemy ok 8-10 minut w 180 stopniach.
Studzimy na kratce. Lukier: 1 szklanka cukru pudru
1 białko Cukier ucieramy z białkiem na białą masę. Nie powinno być żadnych grudek.
Woreczek śniadaniowy napełniamy lukrem. Odcinamy malutki rożek i dekorujemy pierniczki.
Kolor otrzymacie dodając odrobinę barwnika spożywczego. Pierniczki przechowujemy w szczelnie zamkniętym pojemniku. Jeśli nie zmiękną nam na czas, polecam dodać do pojemnika skórkę z jabłka.



12 komentarzy
poproszę dokładkę
9 grudnia 2014 o 9:56 pmprześlicznie je udekorowałaś!!
Marta
10 grudnia 2014 o 9:20 amDziękuję….tym bardziej, że byłam pewna, że dekorowanie będzie naszym słabym punktem a tu całkiem miłe zaskoczenie 😉
Łukasz
10 grudnia 2014 o 6:56 amSą przeurocze! 😀
Marta
10 grudnia 2014 o 9:19 amDziękuję ślicznie 😉
lena
10 grudnia 2014 o 7:13 amFantastyczne, cudowne dekoracje:)
Marta
10 grudnia 2014 o 9:19 amDziękuję 😉
Cieszymy, że się podobają 😉
gin
11 grudnia 2014 o 12:17 amSą przeurocze 🙂
Marta
12 grudnia 2014 o 8:50 pmDziękuję 😉
Karolka
20 grudnia 2014 o 6:40 pmSą przepiękne !! Planuje dziś się zabrać i zrobić według Pani przepisu 🙂 Proszę powiedzieć jak dużo ich wyjdzie z tych podanych proporcji :)? Mam rodzinę 12 osobową przy stole w tym roku, czy bedzie tych pierniczkow wystarczajaco dla łasuchów?:)
Marta
20 grudnia 2014 o 6:51 pmPierniczków wyjdzie około 50 sztuk 😉 z tego wszystkiego zapomniałam policzyć ale 50 na pewno będzie 😉 powodzenia
KArolka
20 grudnia 2014 o 7:36 pmDziekuje za odp 😉 oby wyszly heh pozdrawiam i wesolych swiat!!! 🙂
Marta
20 grudnia 2014 o 8:07 pmNa pewno się udadzą 😉
Wzajemnie Wesołych Świąt 😉
Pozdrawiam